ŁADUJĘ

Jak skompresować swoje życie, czyli trudna sztuka pakowania

Jak skompresować swoje życie, czyli trudna sztuka pakowania

No właśnie, jak? Znacie to uczucie, kiedy stoicie przed pełną szafą, a i tak nie macie się w co ubrać? My od soboty nie będziemy mieć już takiego problemu, bo bierzemy ze sobą tylko 2-3 koszulki, jedną parę długich spodni i puchową kurtkę oraz kilka innych gadżetów. Chcecie wiedzieć jak spakować się w daleką podróż? Oto nasz wyprawowy remanent!

Perspektywa tego, że cały dobytek (zobacz zdjęcie powyżej) będziemy musieli nosić na własnych plecach, zdecydowanie ogranicza nasze zapędy do pakowania zbędnych rzeczy. Ostatecznie mój bagaż waży jakieś 12 kg, a Marka 16 kg. Ta różnica nie wynika z moich wyjątkowych umiejętności ograniczania się, lecz raczej z faktu, że to on zmieścił w swoim plecaku namiot. Chcecie wiedzieć co jeszcze zabieramy ze sobą?

Namiastka domu

Przez większość naszej podróży (przynajmniej w jej azjatyckiej części) zamierzamy spać pod dachem, ale (bardziej lub mniej spontaniczne) noce biwakowania na pewno też się wydarzą, dlatego mamy ze sobą:

  1. Lekki, 2-osobowy namiot.
  2. Puchowe śpiwory CUMULUS – jeśli podróżujecie w parze, to fajnie jest mieć śpiwory tej samej marki z zamkami z dwóch różnych stron. Dzięki temu możecie złączyć śpiwory w jeden romantyczny kokonik!
    (Może zdziwi Was, że bierzemy puchówki do Azji, ale tam też planujemy górskie trekkingi, a poza tym nigdy nie wiadomo dokąd dalej pojedziemy… Zresztą puchówki już niejednokrotnie dały nam poczucie komfortu i przytulności, nawet w bardzo niesprzyjających warunkach).
  3. Jedwabne prześcieradła – taka superlekka wersja śpiworów na upalne noce.
  4. Maty samopompujące – są dużo wygodniejsze i bardziej kompaktowe od tradycyjnej karimaty.
  5. Palnik i menażkę – niestety o gaz musimy się zatroszczyć już na miejscu, bo z butlą nie można wsiadać do samolotu.

Backpakerstyle, czyli koszulka i mydło

Przyznajemy: do blogerów modowych z pewnością nie należymy. Niech naszym usprawiedliwieniem będzie też fakt, że tylko w „sektorze odzież” możemy sobie pozwolić na drastyczne cięcia kilogramowe. Poza tym zamierzamy na bieżąco wymieniać niektóre części naszej garderoby i oczywiście codziennie robić małe przepierki. Dlatego do istotnych elementów naszego stroju należą tylko:

  1. Porządne nieprzemakalne kurtki – przydatne szczególnie w porze monsunowej.
  2. Kurtki puchowe CUMULUS – puchówki są wyjątkowo ciepłe, a przy tym lekkie i kompaktowe.
  3. Przewiewne spodnie – najlepiej takie 2 w jednym, czyli z odsuwanymi nogawkami.
  4. Dwuczęsciowa bielizna termoaktywna – kolejny sposób na to, by bez zabierania tony ubrań, zapewnić sobie porządną warstwę ciepła.
  5. Wygodne sandały.
  6. Buty podejściowe – sprawdzą się w mieście i w górach, a przy tym nie ważą tyle co trepy za kostkę.
  7. I oczywiście strój kąpielowy!

Uwaga: egzotyka!

Egzotyczne destynacje mają też swoje minusy, które najczęściej sprowadzają się do duetu: komary i biegunka. Dlatego warto nie zapomnieć też o:

  1. Spreju przeciw ukąszeniom – w tropikalnych warunkach sprawdzą się te, które zawierają wysoki procent czynnego środka odstraszającego DEET (tj. powyżej 25%).
  2. Moskitierze – bo lepiej zapobiegać niż leczyć. Czasem to też jedyna szansa, by zmrużyć oko w bzyczącym towarzystwie.
  3. Lekach na biegunkę – nie tylko węgiel czy popularne saszetki, ale także tabletki o działaniu przeciwbakteryjnym z zawartością nifuroksazydu. Profilaktycznie polecamy też zażywać probiotyki, które wspomagają tworzenie się odpowiedniej flory bakteryjnej w żołądku.
  4. Kremie z wysokim filtrem UV – opalenizna „na raczka” już dawno wyszła z mody.

Zestaw małego podróżnika

Jest jeszcze kilka rzeczy bez których nie ruszamy się z domu:

  1. Czołówka – obowiązkowy „must have” każdego wyjazdu.
  2. Czytnik do książek – zastępuje ciężkie papierowe przewodniki i pozwala na owocne wykorzystanie każdej chwili w podróży.
  3. GPS – a w zasadzie komórka z wcześniej ściągniętymi mapami offline.
  4. Powerbank.
  5. Taśma naprawcza – w razie potrzeby potrafi: skleić raki na szlaku, „zacerować namiot”, zamocować moskitierę lub wzmocnić opatrunek… itp.
  6. Nerka biodrowa – by wszystko co najpotrzebniejsze mieć cały czas przy sobie.

Voilà – to by było na tyle w kwestii pakowania. A bez czego Wy nie możecie wyobrazić sobie dalekiej wyprawy?

 

3 Comments

  • Your name

    A kupujecie jakies ubrania na miejscu?

    4 lutego 2018 at 01:33
    • Podróżofilia
      Podróżofilia

      Tak, ale na wymianę – tj. dopiero wtedy, gdy te, które mamy już się znoszą 😉

      9 lutego 2018 at 08:48
  • artur

    Polecam kuchenkę wielopaliwową, z aliexpress za grosze Brs 8. Budowa podobna do Primusa. katuje przez 3 wyprawy. jest ok

    4 lutego 2018 at 08:38
LEAVE A COMMENT

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: