Spowiedź Podróżofila, czyli po co tworzyć kolejnego bloga podróżniczego?
– Założyć bloga podróżniczego? Po co? Przecież ma go już każdy, kto choć raz wyjechał na dwutygodniowe wakacje za granicą!
Tak zareagowałam, kiedy 8 lat temu po powrocie z Korytarza Wachańskiego Luiza radziła mi opublikować swoje wspomnienia. Dziś tego rodzaju stron po polsku jest pewnie dziesiątki razy więcej. My zaś nie kupiliśmy biletu do mało dostępnego Afganistanu, lecz do Tajlandii – topowej turystycznej destynacji.
No cóż, musiało trochę wody upłynąć w Odrze zanim zmieniłam zdanie. Chcecie wiedzieć dlaczego?
- By więcej zrozumieć: podróżnik-bloger jest zobligowany do tego, by wiedzieć więcej i wyciągać wnioski z tego, co już wie. Bo jak inaczej dzielić się swoimi spostrzeżeniami publicznie?
- By lepiej łapać chwilę: osoba prowadząca bloga podróżniczego musi być cały czas uważna na piękno i niepowtarzalność chwili, by móc ją lepiej uchwycić swoim aparatem czy słowem. Może zdarzyło się Wam kiedyś wrócić z wakacji i opowiadać o jakimś wyjątkowym elemencie krajobrazu, który był jednak tak charakterystyczny dla odwiedzonego przez Was kraju, że nie sfotografowaliście go na żadnym ze zrobionych przez Was zdjęć? Tak bardzo wsiąkliście w nowe miejsce, że przestaliście zauważać jego unikatowość.
- Bo każda podróż jest podróżą życia: Kiedyś zakładałam, że prawo do prowadzenia bloga podróżniczego powinien mieć jedynie ktoś pokroju Jacka Pałkiewicza lub co najmniej zwycięzca Kolosów, który zrobił coś po raz pierwszy i jedyny na świecie. Dziś uważam, że każda podróż, w którą właśnie się wybieramy, jest tą najważniejszą podróżą życia. Dlatego na pewno nie powinno się podchodzić do niej z pozycji rywalizacji – nawet wobec samego siebie. Po za tym – jest tyle historii, ile osób, które chcą ją opowiedzieć. I każdy wybiera dla siebie swoich własnych podróżniczych gawędziarzy.
Podróżofilia (czyli my!) ma nadzieję stać się takim „ulubionym gawędziarzem” przynajmniej dla części z Was. Liczymy na to, że ten blog będzie sprawiał Wam, tyle samo frajdy, co nam. A kto wie, może nawet przyczynimy się do tego, że ktoś z Was wyruszy w świat i zdecyduje się prowadzić własną narrację?
Ach! Nie powiedziałam jeszcze o najważniejszym! Zdecydowałam się założyć bloga również dla tego, że nie muszę prowadzić go sama. Podróżofilia to – Kinga i Marek. To nasz wspólny projekt i wspólna podróż. Jak do tej pory odwiedziliśmy razem już 23 kraje, ale dopiero teraz zaczynamy naszą podróżniczą relację na żywo.
Wyruszamy już za niecały miesiąc, czyli 3 lutego. Zaczynamy w Tajlandii. Co dalej? Dowiecie się po drodze. Możecie nas śledzić też na Facebook-u i Instagramie.